Uprawa bananów w Kamerunie
31 stycznia 2017Uprawa bananów w Kamerunie przeżywająca rozkwit.
Piąte na świecie, pierwsze w Afryce – twarde dane dotyczące produkcji bananów w Kamerunie brzmią dobrze. Dla Jeana-Baptysty Zipy te pozytywne dane są jednak zwodnicze: „Jest to kolonialna forma gospodarki, która kontynuuje starą hierarchię i formy poniżania” – mówi były redaktor naczelny kameruńskiej gazety Le Messager. Zipa zajmuje się produkcją bananów w Kamerunie od czasów studenckich. Co go szczególnie martwi: „Nasze elity narodowe czerpią korzyści z tego systemu i są kupowane przez firmy z branży bananowej”.
Spółki te są w większości spółkami zagranicznymi i posiadają spółki zależne w Kamerunie. Liderem rynku jest La Compagnie Frutière z Marsylii, która działa pod nazwą Plantacje Haut Penja (PZP) w Kamerunie. Drugim co do wielkości graczem jest Kamerun Development Cooperation (CDC), który od lat 90-tych jest spółką zależną amerykańskiej firmy Del Monte.
Handel układa się dobrze
Według obecnych danych w 2015 r. Kamerun wyprzedził nawet Wybrzeże Kości Słoniowej jako największy producent bananów w regionie, osiągając rekordowe zbiory w wysokości 278 450 ton. Przynosi to jednak niewielkie korzyści samemu krajowi. Podmioty zależne deklarują swoje miejsca produkcji w Kamerunie jako „spółdzielnie rolnicze” lub „spółdzielnie rolnicze”. Organizacje te są objęte pomocą rozwojową, a zatem są zwolnione z podatków w Kamerunie. „Firma, która generuje wiele milionów obrotów rocznie, nie pomaga w rozwoju! Jean-Baptiste mówi z irytacją.
Ale nie tylko uchylanie się od płacenia podatków przez przedsiębiorstwa sprawia, że produkcja bananów cieszy się złą sławą. Międzynarodowe organizacje praw człowieka i kameruńskie społeczeństwo obywatelskie krytykują przede wszystkim warunki pracy na plantacjach: pracownicy cierpią z powodu mniej niż 14-godzinnych zmian, a miesięczne wynagrodzenie wynosi mniej niż 35 euro. To, jak również całkowicie niewystarczająca ochrona zatrudnienia i złe warunki życia. Według badań francuskiej telewizji France Info, w 2013 roku firmy stosowały również pestycydy zakazane w Europie od lat. Substancje te są niebezpieczne nie tylko dla pracowników, ale także dla mieszkańców okolicznych wiosek. Rząd nie działa przeciwko temu i nie bez powodu: „Delegaci rządowi są w tym samym czasie w komitecie PZP. Gwarantują one firmie, że ich udziały w zyskach będą się koncentrować na przykład na strajkach i mogą je tłumić”, mówi Jean-Baptiste.
Takie organizacje, jak brytyjska organizacja pozarządowa BananaLink, przeciwstawiają się nadużyciom w kameruńskiej produkcji bananów. Wspierają one lokalne związki zawodowe Kamerunu i starają się informować konsumentów w Europie o trudnych warunkach produkcji owoców w wielu krajach południowych za pośrednictwem kampanii międzynarodowych. Według Jean-Baptiste’a produkcja bananów musi zostać zreorganizowana, a nie zbojkotowana: „Produkcja bananów jest jednym z głównych pracodawców w sektorze rolnym, zatrudniającym 46 000 osób. Należy zmienić warunki pracy, uchylanie się od płacenia podatków i skorumpowaną podwójną rolę lokalnego polityka. Ludność nie powinna prawie nie czerpać korzyści z jednej z największych gałęzi eksportu”.
źródło: www.freshplaza.com