Hiszpańska firma umożliwia hydroponiczną uprawę sałaty na Grenlandii.

Uprawa roślin na Grenlandii nie jest łatwa. Tradycyjne rolnictwo nie ma szans w temperaturach od 10 °C do -40 °C, wiatry osiągają prędkość 250 km/h, a masy lodu pokrywają ponad 77 % powierzchni. Jedyną alternatywą są szklarnie. Jednak wysokie koszty zużycia energii i wody zmuszają lokalne firmy do szukania najbardziej efektywnych rozwiązań na rynku.

Młody grenlandzki producent sałaty, który jest gotowy do sadzenia sałaty w tym arktycznym kraju, rozpoczął poszukiwania. Kiedy już miała zamknąć transakcję z instalatorem, zadzwoniła do nich Hiszpania. Założyciele wykonali lot do Pontevedry i wrócili do domu z podpisaną umową. Galicyjskiej firmie H2hydroponics udało się przynieść swoją technologię do najbardziej na północ wysuniętych zakładów produkcji żywności na świecie.

Początki tego założenia sięgają roku szabatowego, który współzałożyciel firmy Rafa Pereira przejął po pracy nad marketingiem przez całe życie. Zawsze lubił ogrodnictwo, więc kiedy odkrył hydroponikę w Kostaryce, „zakochał się” w niej bezpośrednio. Technika ta zastępuje glebę roztworami odżywczymi. Gleba nie jest potrzebna. Ponadto, pozwala na ponowne wykorzystanie wody i nawozów w bardzo wydajnym, okrągłym systemie. Jego główną zaletą jest to, że zarządza oszczędzaniem wody od 70% do 90%. Zyskujesz również na produktywności. „Na każdy litr wody gleba daje 7 gramów pomidora, a przy hydroponice 35 gramów”, mówi Pereira. Pozwala również na dokładne dozowanie składników odżywczych i kontrolowanie zbiorów.

Już w Galicji przedsiębiorca założył własną firmę w celu wdrożenia tego typu systemu gospodarki rolnej. Był rok 2014, a los poprowadził jego przyszłego partnera, Salvadora Ruiza, na jego ścieżkę. Meksykanin pracował w koreańskiej firmie, która założyła szklarnię w Arabii Saudyjskiej. Nawiasem mówiąc, jego partner pochodził z Vigo. Pereira chciał pójść o krok dalej, aby zapewnić „prawdziwą wartość”, więc przekonał Ruiz do rozpoczęcia nowego przedsięwzięcia biznesowego, które dziś nazywa się H2hydroponics.

Sztandarowym produktem firmy jest opatentowany system H2hibrid, „najbardziej wydajny system rolniczy i irygacyjny na rynku”. Zhybrydyzowaliśmy dwa najbardziej rozwinięte i ekonomicznie opłacalne systemy hydroponiczne na rynku, eliminując ich wady i w pełni wykorzystując ich zalety”, wyjaśnia Pereira. Pierwsza z tych technik polega na zastosowaniu probówek NFT, przez które rośliny otrzymują roztwór składników odżywczych do wchłaniania. Jednym z problemów jest to, że kanały nie są szczególnie odporne na ciepło, więc przy wzroście temperatury może dojść do natlenienia mieszaniny, co może prowadzić do strat w plonach. Ponadto, aby woda mogła płynąć, potrzeba dużo energii.

Drugim najbardziej rozpowszechnionym systemem jest umieszczenie warzyw na tratwie pływającej na głębokości 20-40 centymetrów. Jego główną wadą jest to, że wytwarza stałą wilgoć wokół szyjki rośliny, „najsłabszy punkt”, co z kolei sprzyja pojawieniu się grzyba, który może powodować gnicie. Technika ta wiąże się również z istotnym kosztem energii i objętości wody.

H2hibrid rozwiązuje te problemy za pomocą jednego rozwiązania, które optymalizuje zużycie energii i pomaga uzyskać lepszą jakość roślin w krótszym czasie. Aby to osiągnąć, firma zaprojektowała koryto, które potrzebuje tylko wody o głębokości czterech centymetrów, dzięki czemu zmniejsza objętość wody o 80%.

Roztwór odżywczy dociera do wszystkich roślin w jednolity sposób, ponieważ w celu cyrkulacji wody, H2hydroponika stworzyła punkty w płytkach zdolne do generowania prądów, które docierają do każdego korzenia. Dzięki temu, że szyjka warzywna nie jest wilgotna, firma uniknęła również pojawienia się grzybów w podłożu uprawowym. W tym celu płyty tworzą połączone ze sobą komory powietrzne, które oddzielają rośliny od wody. Umożliwiają one również odnowę powietrza i dotarcie do korzeni. To zwycięstwo.

Nie ma też ciepła. Cały system, łóżka i zbiorniki są odizolowane od światła i temperatury otoczenia. W ten sposób zmniejsza się zużycie energii i zwiększa wydajność.

„Nie jesteśmy technologami, ale producentami, którzy polegają na technologii, aby oferować rozwiązania”, dodaje Pereira. Dlatego ich rozwiązanie jest konfigurowane z łatwością i działa niemal automatycznie. Mieszanki są przygotowywane autonomicznie, a nowy elektroniczny administrator gromadzi wszystkie dane w chmurze.

H2hydroponika ma trzy rodzaje klientów: sami producenci, instalatorzy szklarni i duże firmy. W tym ostatnim segmencie, H2hydroponics została wybrana w tym roku, wraz z 14 innych start-upów z całego świata, przez amerykańskiego akceleratora technologii rolnej Terra przyspieszacz Terra. Ten program RocketSpace i Rabobank, „światowego lidera w dziedzinie rolnictwa”, skupia duże korporacje z nowo powstałymi firmami. W ten sposób H2hydroponics przyszedł do pracy dla dużych meksykańskiej żywności.

źródło: www.freshplaza.com